piątek, 27 grudnia 2013

Spacerek

Święta, Święta i po Świętach. Tyle przygotowań i właściwie już jest po wszystkim. I trzeba czekać rok do następnych...
Byliśmy dzisiaj całą gromadą na spacerze. No w końcu się udało, że dzieci wykazują 100% zdrowia u całej trójki. Korzystając z pięknej pogody celem wentylacji, nieco przyduszonych siedzeniem w domu, umysłów wybraliśmy się na wybieganie towarzystwa.

Kto kogo złapie?

Czasami zastanawiam się, czy moje dzieci kiedykolwiek się męczą. Zakładam, że tak - dla własnego komfortu psychicznego.

Na spacerze wszystko jest cennym znaleziskiem. A zielona trawa w środku zimy, to już rarytas. A do tego, można ją sobie owinąć wokół palca. :)




Jak się uśmiechać, to pełną paszczą :) Trochę trawy, trochę błota - sama radość. A że biała kurtka i czapka? A cooooo taaaaam...




W końcu zapadł mrok i trzeba jechać do domu.





Hihihihihi:) Niech nie myślą, że po powrocie grzecznie pójdę spać.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz